Przekaż twój 1%

e-pity

Nasze zabawy

EFS

Europejski Fundusz Społeczny

Wirtualny żłobek

 

Dlaczego dziecko choruje i jak budować odporność?

Huśtawka temperatur, jesień następnie zima, to czas kiedy dzieci i my sami częściej zapadamy na przeziębienia. Ograniczenie wyjść na dwór nie pozwoli zupełnie uniknąć zachorowań - nie ma takiej możliwości. Każde dziecko czy to w żłobku, przedszkolu, szkole lub na ulicy ma kontakt z infekcjami i samo też takie infekcje (najczęściej wirusowe) musi przejść. Musielibyśmy odciąć nasze dziecko od świata zewnętrznego, aby odizolować je od infekcji. Jest to przecież nierealne. Wielu lekarzy zwraca uwagę na temperaturę, którą powinniśmy utrzymywać w domu, aby była najbardziej właściwa. Teorii jest wiele najczęściej jednak preferowaną temperaturą w domu jest od 19 do 21 stopni, choć zdaniem niektórych lekarzy temperatura powinna oscylować w granicach 18 - 19 stopni. Powyżej 20 stopni oddycha się wtedy suchym powietrzem, błona śluzowa nosa, gardła i dróg oddechowych wysycha i staje się bardziej podatna na wszelkiego rodzaju infekcje.

Bardzo ważnym elementem budowania odporności jest wietrzenie pomieszczeń bez względu na pogodę czyli i w mroźny dzień jak i deszczowy. W mieszkaniu zawsze powinno być świeże powietrze i nie miejmy obaw, że chłód zaszkodzi naszemu dziecku. Ważna uwaga - świeże powietrze szybciej się ogrzewa.

Spacer i przebywanie na powietrzu również bez względu na temperaturę jest bardzo wskazany. Spacerując, bawiąc się właśnie jesienią czy zimą określa się jako "zimny wychów". Organizm oswajany stopniowo i regularnie z różnicami temperatur uodparnia się i staje się mniej podatny na infekcje - dowodem są choćby ludzie "morsy". W letni upalny dzień zaleca się każdemu kąpiel w zimnej wodzie, choćby pod prysznicem efektem czego katar nie powinien nam zbyt często dokuczać.

Drogi przenoszenia chorób są różne. Infekcje wirusowe układu pokarmowego przenoszone są drogą kontaktową poprzez dotykanie tych samych rzeczy, infekcje górnych dróg oddechowych drogą kropelkową np. kichanie lub mówienie. Wirusy ospy wietrznej przenoszone są drogą powietrzno - pyłową, czyli mogą utrzymywać się       w drobinkach kurzu w powietrzu nawet jeżeli w danym momencie osoba zakażona jest nieobecna. Zarażają się nie tylko dzieci z widocznymi infekcjami, ale również dzieci, które są w okresie wylęgania się choroby, czyli choroba się rozwija, ale nie ma jeszcze widocznych objawów. Często mamy pretensje, że inni rodzice przyprowadzają chore dzieci do żłobka (przedszkola) i dlatego nasze dziecko choruje, owszem chore dziecko powinno zostać w domu, ale pamiętajmy, że zarażają ci co właśnie rozwijają chorobę, jak i ozdrowieńcy. Dla przykładu człowiek po przechorowaniu biegunki o podłożu Rotawirusowym jeszcze trzy tygodnie po infekcji wydala wirusa ze swojego organizmu.

Dzieci w wieku żłobkowym lub przedszkolnym najczęściej chorują na infekcje górnych dróg oddechowych, zapalenie gardła, krtani, najczęściej o podłożu wirusowym, anginy, zapalenie oskrzeli, grypę, biegunki wirusowe.

Co możemy zrobić?

Najchętniej nie wypuścilibyśmy naszych pociech z ramion, ale niestety musimy stawić czoła światu i zagrożeniom, jakie on kryje. Możemy je na to trochę przygotować. Poprawiając funkcjonowanie układu odpornościowego możemy sprawić, że przechodzone infekcje będą łagodniejsze, a poza tym nie będzie groźnych powikłań.

Jak to zrobić?

1. Po pierwsze od urodzenia stymulujmy układ immunologiczny, na początku poprzez karmienie piersią - pokarm kobiecy to źródło cennych przeciwciał, które chronią noworodka przed drobnoustrojami.

2. Często wychodźmy z dzieckiem na spacery zapewniając mu świeże powietrze i dużo ruchu - to pomaga przede wszystkim nawilżyć śluzówkę górnych dróg oddechowych    i wspomóc ruch rzęsek, które znajdują się w śluzówce nosa, a które pełnią ważną funkcję, bo usuwają drobnoustroje i zanieczyszczenia. Powietrze pomaga łagodzić również objawy alergii skórnych.

3. Nie bójmy się zarazków w otoczeniu do tego stopnia, że dziecku ograniczamy poznawanie świata - po to natura wymyśliła dziecięcą ciekawość, żeby wkładając różne rzeczy do buzi i zjadając czasem okruszki z podłogi, dziecko mogło mieć kontakt z różnymi drobnoustrojami.

4. Dbajmy o dobre i zbilansowane odżywianie.

5. Pilnujmy szczepień obowiązkowych, a jeżeli to możliwe zastosujmy szczepienia zalecane - pamiętajmy jednak, że żadna szczepionka tak nie stymuluje odporności jak przechorowanie danej choroby.

6. Otoczmy nasze dziecko miłością i dajmy mu piękne dzieciństwo i poczucie bezpieczeństwa, bo człowiek szczęśliwy, to człowiek zdrowy - stan umysłu ma ogromny wpływ na pracę wszystkich układów i narządów, a w tym układu immunologicznego.

Posyłając dziecko do żłobka czy przedszkola zaczyna się infekcja za infekcją. Dbając o nasze pociechy chcielibyśmy uchronić je przed wszelkimi chorobami ale niestety nie da się wychować człowieka pod kloszem, a z pewnością nie powinno się tego robić. Musimy przetrwać ten ciężki okres a później na pewno będzie tylko lepiej.

Utarło się mówić, że w np. żłobku lub w przedszkolu dzieci zaczynają chorować, bo tam po raz pierwszy spotykają duże skupisko dzieci, które nie mają ukształtowanej odporności.  PAMIĘTAJMY jednak, że jeśli wyślemy dziecko do żłobka czy też przedszkola, to tam będzie najwięcej chorować, jeżeli dziecko idzie do szkoły bez przygotowania przedszkolnego, zacznie chorować właśnie w szkole. Właśnie teraz poprzez styczność dziecka z wieloma drobnoustrojami nabiera odporności              i przeciwciał, które później będą toczyć ciche wojny z zarazkami. Żadne syropy na odporność, witaminy nie zastąpią, choć ciężko w to uwierzyć, to najlepsza immunizacja dla człowieka.

Pediatrzy uważają, że dziecko w wieku przedszkolnym może przechodzić nawet         8 infekcji w ciągu roku i uznaje się to za normę. Oczywiście miejmy świadomość, że każde dziecko może przechodzić infekcje inaczej, każdy układ immunologiczny może inaczej reagować na określone drobnoustroje. Ma na to wpływ całe życie płodowe człowieka, jak matka się odżywiała, czy chorowała, czy dziecko karmione było piersią, czy wreszcie było wychowywane w tzw. sterylnych warunkach albo wręcz przeciwnie dużo przebywało na świeżym powietrzu. Nawet stres może obniżyć odporność człowieka.

Jak dzieci się zarażają : najczęściej przez kontakt bezpośredni (buziaki, podanie ręki, kichnięcie, mówienie, kaszel).

Jak zadbać, aby wzrastała odporność: nie przegrzewać, hartować, dużo spacerów         i zabaw na świeżym powietrzu nawet gdy ma infekcję pod warunkiem, że temperatura ciała nie przekracza 37,5 stopni C.

Jeśli dziecko jednak zachoruje to: wszystko zależy od sytuacji i stanu dziecka jeśli nie gorączkuje i nie wymiotuje, wtedy wystarczy dziecko zostawić w domu, dać leki przeciwzapalne, dużo płynów i poczekać do 48 godz., podając zaraz antybiotyk organizm nie wytwarza mechanizmów odpornych i koło się zamyka. W innym przypadku należy udać się do lekarza.

 

Rozmowa z dr nauk medycznych Krzysztofem Szuberem

źródło:
www.edula.pl